Poznaj Pana B.
Wiem, że Pan B., to kiepski nick
i niektórym może on się kojarzyć jednoznacznie, jednak to jakie
mam preferencje seksualne pozostawię dla siebie i swojej partnerki.
Pan wzięło się stąd, że najpierw zakładałem bloga z
opowiadaniami fabularnymi, a wydaję mi się, że jestem znacznie
starszy od osób zajmujących się pisaniem opowiadań na blogspocie,
a B. to pierwsza litera mojego imienia.
Kucharzem, piekarzem, cukiernikiem... tym
wszystkim jestem z zamiłowania, ale przede wszystkim amatorsko, tak
więc nie liczcie na jakieś super odkrycia i dania ze wszystkich
czterech krańców świata. Mnie cechuje raczej prostota, a kuchnia
jaką tworzę jest głównie europejska.
Na tym blogu będziecie mogli znaleźć
zarówno takie dania, którym trzeba poświęcić więcej czasu, jak
i te, których przygotowanie wymaga jedynie kilku minut. Często
korzystam z tych szybkich, bo jestem zapracowanym człowiekiem i nie
zawsze mam czas na zabawę jedzeniem.
Chciałbym też w postach na tym blogu
przemycić trochę siebie, mojego sposobu na życie, własnych
poglądów. Uprzedzam, że bywam cyniczny i ironiczny, a moje
poczucie humoru często jest wisielcze. Naprawdę się tym nie
przejmujcie, nie mam zamiaru nikogo obrażać, a wszystko inne można
wziąć na klatę.
Ta zakładka miała być o mnie, a wyszła
mi taka trochę papka o tym co na blogu można będzie znaleźć. Tak
więc na koniec powiem, że mam trzydzieści dziewięć lat, staram
się żyć aktywnie, by za dziesięć lat nie żałować, że coś
mnie ominęło i nie narzekać na brak kondycji.
Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki,
ona jest obecna niemal w każdej minucie mojego życia, bo nawet w
nocy cichutko gra. I choć preferuję muzykę zagraniczną, to od
modnej amerykańszczyzny i angielszczyzny trzymam się możliwie jak
najdalej. Mnie się w ogóle nie podoba styl życia Anglików i
Amerykanów, więc od tego uciekam jak tylko mogę i trochę mi
przykro, że w Polsce bardzo dużo czerpiemy od tych dwóch
narodowości, zamiast sięgać do innych źródeł. W moim mieszkaniu
wybrzmiewają raczej włoskie, hiszpańskie i portugalskie rytmy.
Nie gardzę też francuską, rosyjską i
czeską muzyką, ale słucham jej rzadziej. Podobnie jak bez muzyki,
nie mógłbym żyć bez filmu. Tak jak wiadomości nie słucham i nie
oglądam, tak dobrym serialem, ciekawym thrillerem, klimatycznym
horrorem i zagadkowym kryminałem nie pogardzę.
Lubię też czytać, ale to zazwyczaj
jest takim przerywnikiem dnia, sposobem na pauzę, relaksem przed
snem lub przed rozpoczęciem dnia, gdy obudzę się zanim budzik
zadzwoni.
Jeśli chcecie przeczytać moje
amatorskie opowiadania, to zapraszam do odwiedzenia profilu na
wattpadzie jak i bloga grupy literackiej TwojaOdskocznia:
www.twoja-odskocznia.blogspot.com
To chyba byłoby na tyle, a jeśli ktoś
chciałby wiedzieć coś więcej, jakoś nawiązać kontakt, to
zachęcam do słania e-maili: napisz.do.pana.b@gmail.com
Komentarze
Prześlij komentarz